„Nie ma mowy o podwyżkach wody!” – Prezydent Edward Lasok obroni nas przed podwyżką która sam chciał wprowadzić za pośrednictwem kontrolowanej przez siebie miejskiej spółki.

Słuchając komunikatów płynących od prezydenta Edwarda Lasoka oraz wspierających go radnych można dostać zawrotu głowy. Raz zapowiada, że podwyżek wody nie będzie, potem przedstawiciele spółki w 100% kontrolowanej przez prezydenta Edwarda Lasoka informują, że złożyli do regulatora rynku  za jego wiedzą propozycję nowej taryfy zakładającej podwyżkę o 30%, a teraz na stronie urzędu miasta pojawił się komunikat że podwyżki nie będzie. I o co tu chodzi?   Czy znowu prezydent sam stwarza problemy które potem heroicznie stara się rozwiązać? Stojąc z boku trudno ogarnąć tą wewnętrzną walkę prezydenta gdzie z jednej strony pchana jest formalnie nowa, większa taryfa a z drugiej tylko werbalnie zapowiadany brak podwyżek. Skoro podwyżek ma nie być to po co ta cała przedświąteczna heca?

Czy chodzi o „sukces wyborczy”? Czy Prezydent Edward Lasok obroni nas przed podwyżką którą za pośrednictwem powołanych przez siebie ludzi chciał wprowadzić?

Oczywiście jak nie wiadomo o co chodzi to zawsze chodzi o kasę. Przypomnijmy, że idzie o niemałe pieniądze bo MPWiK dostarcza ponad 4 mln m3 wody więc z zwiększenia ceny robi się kwota ponad 20 mln zł!!  . Do tego odwołany prezes wygenerował jak twierdzi 6 mln zł stałych, corocznych oszczędności – więc kolejny, dodatkowy,  zastrzyk finansowy. Z deficytowej i bankrutującej firmy takie zastrzyki mogą zrobić kurę znoszącą złote jaja. I tak zapewne będzie! Aby uniknąć podwyżki i spełnić obietnicę prezydenta Edwarda Lasoka w roku wyborczym  miasto ma DOPŁACIĆ do wody. A skąd miasto weźmie pieniądze? Niestety, prezydent się nie pochwalił.. ale wiadomo że  z własnej pensji prezydenta czy z diet popierających go radnych kasa nie pójdzie – pójdzie z pieniędzy nas wszystkich!

Firma dziś jest w złym stanie – ale dlaczego przez lata utrzymywano  gigantyczne, zbędne zatrudnienie  i nie liczono się z kosztami? Prezesowi Kosibie – jak sam twierdzi – w pół roku udało się koszty o 6 mln przyciąć. Jakim majątkiem dysponuje MPWiK? Na te pytania nie ma odpowiedzi – same tereny na Bończyku na które MPWiK przyjął skażoną ziemię mogły mieć gigantyczną wartość. A reszta działek? Ktoś się zastanawiał nad wartością rynkową majątku? Bo księgowo wszystko zawsze wygląda dobrze – majątek się zamortyzowany w księgach więc może mieć wartość i  zero a rynkowo np. miliard..

Z przedświątecznego galimatiasu może być również wiele korzyści dla prezydenta: mieszkańcy będą mieli temat zastępczy, prezydent jako obrońca przed zapowiadaną przez własnych ludzi podwyżką wyjdzie na bohatera, umilknie krytyka a ewentualni krytycy zostaną uznani za wrogów którzy swym nieodpowiedzialnym działaniem mogą doprowadzić do wprowadzenia  nowych taryf które chcieli wprowadzić ludzie prezydenta Edwarda Lasoka, za wiedza prezydenta Edwarda  Lasoka ale przed wprowadzeniem których prezydent Edward Lasok postanowił ludzi obronić za pomocą ich kasy – tak to prezydent sam przed swoim działaniem musi bronić ludzi, a radni opozycyjni mu chcą w tym przeszkodzić.. bez sensu???