Mysłowice na bogato!

Od lat Mysłowice są często dla wielu obiektem drwin z ubóstwa oraz wysokich cen wody. Porównując z ościennymi miastami rzeczywiście się nie przelewa. Jaworzno wykonało istny skok, w Sosnowcu widać duże zmiany a w Katowicach jak ktoś ostatnio był kilka lat temu to teraz może miasta nie poznać. W Mysłowicach przeciwnie – miasto jakby się cofnęło do tyłu, w centrum wiele budynków wygląda coraz gorzej, dziur na drogach sporo, nawet jedno z kluczowych przejść podziemnych znikło z mapy (zasypano wejście bo stan techniczny był tragiczny) . Wiele osób z pewnością przeraziło się gdy pojawiły się problemy z wysłaniem niepełnosprawnych dzieci na turnusy rehabilitacyjne bo niby brakło pieniędzy, a w pamięci mamy jak w ramach oszczędności testowano wyłączanie oświetlenia ulic w nocy. O trasie DTŚ nie ma co nawet wspominać bo pomimo, że trasa tak naprawdę wystartowała od strony Mysłowic to utknęła na lata i pojechała w drugą stroną przez centrum Katowic, Chorzów, Świętochłowice, Rudę Śląska, Zabrze i centrum Gliwic i to pomimo, że z Mysłowic była pani Bieńkowska (wice premier, minister infrastruktury w rządzie Donalda Tuska),  z którą nasza aktualna władza chętnie się fotografowała.  Czy rzeczywiście jesteśmy wyspą nędzy na morzu bogatej okolicy? Stanowczo nie! W wielu dziedzinach za sprawą Prezydenta Edwarda Lasoka i popierających radnych jest na „bogato” i grosza się nie szczędzi! W końcu obecny stan jest efektem działań i to z dużą konsekwencją w sumie tych samych osób. Prezydent Edward Lasok rządzi miastem od 2010 roku już drugą kadencję,  a wcześniej był przez wiele lat Przewodniczącym Rady Miasta – a to tak właściwie w Radzie Miasta zapadają decyzję jak będzie wyglądać miasto – tu kształtuje się budżet przegłosowywany większością głosów, przyjmowane jest absolutorium, zatwierdza się kredyty, poręczenia, kształtuje prawo miejscowe, decyduje się co miasto sprzeda a co kupi. W tym cyklu postaramy się przedstawić te obszary gdzie nie ma biedy w Mysłowicach i można powiedzieć że jest wypas i bogato! Biedy nie widać w uposażeniu prezydenta i wiceprezydentów (poziom miast wielokrotnie większych, wojewódzkich), naczelników i kierowników działów których to przybywa coraz więcej poprzez różne „usprawnienia struktury urzędu” co jak na 70-tysięczne miasto jest naprawę imponujące i wiele większych miast takiej rozbudowanej struktury i zarobków włodarzy mogło by nam pozazdrościć. „Mnożenie struktur” i wydatków widać na każdym kroku – pomimo tego że Urząd Miasta posiada dział radców prawnych zatrudniający ….. osoby to Urząd Miasta podpisał na kwotę, ponad 500 tyś. zł rocznie, umowę z kancelarią prawną na obsługę prawną (tu mała informacja umowa nie obejmuje bezpłatnej pomocy prawnej dla mieszkańców a praktycznie dubluje pracę pracowników urzędu). Również na promocję Urząd nie szczędzi kasy. Warto wspomnieć, że czasie debaty w Radzie Miasta nad tragiczną sytuacją dzieci niepełnosprawnych – brak funduszy na turnusy rehabilitacyjne radni wspierający obecną władzę prawie jak obrońcy Monte Cassino bronili wydatków na promocję Pana Prezydenta Edwarda Lasoka.

Czy wizerunkiem prezydenta Edwarda Lasoka promujemy miasto? To dość ciekawa strategia bo obraz pana Edwarda Lasoka promuje miasto głownie na reklamach w miesicie a brak informacji czy obecny prezydent po kolejnych wyborach dalej będzie „twarzą Mysłowic” więc może „wypromowana twarz” jedynie wskaże następcę który będzie kontynuował dotychczasową linię rządów więc promocja twarzy która może się niebawem zmienić jest wątpliwą inwestycją tak znacznych środków.   Szkoda również że promocja miasta sprowadzająca  się w dużej mierze do promocji obrazu prezydenta a  wskazuje na obszary gdzie naprawdę nie ma czego się wstydzić i gdzie inni mogli by nam pozazdrościć – czy nie lepiej by było gdyby oślepiający bilbord na jednym z głównych skrzyżowań Mysłowic zamiast wizerunku prezydenta prezentował by np. chlubne hasła ” u nas władza zarabia maksymalnie ile da” albo „witamy  w mieście najdroższej wody i dziurawych ulic”?  W końcu byłby to prawdziwy, realny obraz a nie nic nie mówiąca twarz osoby która być może szybko zniknie i jedynie co po niej zostanie to mega zadłużenie miasta którego pewnie nie zdołają spłacić nasze prawnuki.

 

Podobnie hojni są radni wspierający Prezydenta jak w wydatkach na promocję w wydatkach na pensję – 70 tysięczne miasto wynagradza prezydenta Edwarda Lasoka na poziomie miast wielokrotnie większych, a jego zastępcy Bernard Pastuszka i Grzegorz Brzoska mogą liczyć na iście sowite wynagrodzenia godne znacznie większych i bogatszych miast. Niestety wniosek o obniżenie choć trochę pensji Pana prezydenta i dostosowanie do finansów miasta nie spotkał się z poparciem większości radnych i przepadł – a szkoda bo nawet symboliczna obniżka płac wielkiej trójki włodarzy nawet o 1% pewnie by pozwoliła poprawić tragiczną sytuację w zakresie uczestnictwa niepełnosprawnych dzieci w obozach rehabilitacyjny – ale widać radni popierający prezydenta mają inne priorytety.

W tym miejscu warto wspomnieć, że dobra płaca nigdy nie jest widać wystarczająco dobra bo np. Pan Bernard Pastuszka dorabia sobie w PKM Tychy – w końcu słuszny krok bo przecież Miasto Mysłowice sporo kasy wnosi do PKM Tychy żeby np. autobusy z Tychów stawały pod nowym, prywatnym centrum handlowych a zatem fakt że dostaje od PKM Tychy kasę jest pozytywnym przykładem dbania o finanse miasta bo można powiedzieć,że przynajmniej część wydanej kasy wraca z powrotem do Mysłowic.

To pierwsza część cyklu w tym temacie. Następne artykuły niebawem. Chcemy tu Państwu pokazać że pomimo ogólnie wielu porażek, niepowodzeń, biedy, wysokich cen np. wody są dziedziny w których Mysłowice mogą ścigać się najbogatszymi miastami w Polsce, a czasem jak z uposażeniem Pana Prezydenta Edwarda Lasoka oraz jego zastępców: Bernarda Pastuszki i Grzegorza Brzóski możemy nawiązać równą walkę nawet ze znacznie większymi bogatszymi miastami.

CDN (na pewno! )