Redakcja Prawe Mysłowice dostała maila, w którym mieszkaniec Mysłowic opisuje problemy z Miejscowym Planem Zagospodarowania Przestrzennego Wielka Skotnica-Katowicka-Bończyka.
„Drodzy Sąsiedzi, Drodzy Mieszkańcy, z wielkim smutkiem i zażenowaniem przeczytałem artykuł pt. „Mieszkańcy Bończyka zostali wysłuchani?” z dzisiejszego tygodnika, „Co Tydzień”, autorstwa P. Grażyny Haskiej (wydanie 31/1401 z dnia 02.08.2018r. – http://www.mysnet.pl/wiadomosci/2949,mieszkancy-bonczyka-zostali-wysluchani ).
Zawiera on wiele nowych dla nas informacji, o których dowiadujemy się po raz pierwszy, jak również wiele nieprawdziwych informacji, które pragnę sprostować:
- Wczoraj pisałem Państwu o tym, że pojawiły się osoby, przypisujące już sobie sukces, związany z powstaniem parku; osoby, które w niczym nam nie pomagały, a wręcz starały się osłabić siłę naszego protestu obywatelskiego. Jak wynika z cytowanego artykułu jedną z nich okazała się Pan Radny Wiesław Tomanek.
W zeszłym tygodniu, „Co Tydzień” wspomniało, że „Takich rozwiązań, jakie kwestionuje ta grupa mieszkańców w przygotowanym do uchwalenia planie nie ma – twierdzi jednak radny z Bończyka Wiesław Tomanek”.
W dzisiejszym wydaniu, CT opisuje, że Wiesław Tomanek pilnuje, by wykreślić z MPZP zapisy dotyczące budowy bloków, parkingu, likwidacji terenów zielonych na terenie przy szkole.
Należy więc chyba rozumieć, że w ciągu tygodnia Pan radny Tomanek diametralnie zmienił zdanie, ale najpierw twierdzi, że zapisów nie ma, a potem pilnuje, żeby ich nie było?? To w takim razie, o jakim projekcie MPZP rozmawialiśmy z urzędnikami 11.07.br?
2.Gdzie był radny Tomanek w czasie publicznej debaty 11.07.br. w Urzędzie Miejskim? Bo na pewno nie bronił z nami naszych racji wtedy w urzędzie.
3.Dlaczego wszystkim zebranym w dn. 20.03.br. (spotkanie mieszkańców w SP4 z prezydentem Edwardem Lasokiem) rozpowiadał, że projektu planu MPZP nie będzie? Powtarzał to wielokrotnie (są na to świadkowie), kiedy zgłaszaliśmy nasze zastrzeżenia do MPZP i kierowaliśmy nasze pytania do prezydenta Lasoka.
4.Skoro los nas, mieszkańców dzielnicy Bończyk-Tuwim jest mu tak bliski, dlaczego do tej pory nie skontaktował się z inicjatorami protestu, a rozgłasza tylko swoje opinie – jak się okazuje sprzeczne – zarówno wobec mieszkańców jak i na łamach prasy lokalnej?
5.Na jakiej podstawie dokonywane są już zmiany w projekcie MPZP (jak to opisano w artykule) i jaki jest w tym udział radnego Tomanka (jaką pełni funkcję?), skoro nie upłynął jeszcze termin składania uwag?
6.Na spotkaniu 11.07. urzędnicy UM wyraźnie oświadczyli i potwierdzili, że wpłynęły tylko dwie formalne uwagi do MPZP w sierpniu 2017r., których autorem była Wspólnota Mieszkaniowa „Pod Orzechem”.
W artykule CT rzecznik urzędu miasta, P. Joanna Frysztacka, twierdzi, że „głównym wyznacznikiem pomysłów na zagospodarowanie terenów (…) było obowiązujące studium zagospodarowania przestrzennego miasta oraz pomysły i wnioski zgłoszone przez urzędników miejskich wydziałów, a także policję i straż pożarną”.
Nasuwa się zatem, którzy urzędnicy miejscy? Pytaliśmy o to 11.07.br. i nikt z przedstawicieli urzędu nie potrafił wskazać autora tych błędnych koncepcji- obecne wtedy osoby w liczbie około 40 mogą to przecież zaświadczyć.
Pozostawiam Państwu samodzielną ocenę przytoczonych faktów i działań Pana Radnego.
Z poważaniem”
-Autor prosi o anonimowość, podając swoje dane do redakcji.